Dodatkowo prokurator żąda 420 tysięcy złotych grzywny i zakazu zajmowania stanowisk w Funduszu oraz jednostkach mu podległych.
To najwyższa kara w procesie gdzie na ławie oskarżonych zasiadają 23 osoby.
Jak podkreślał prokurator Rafał Sławnikowski, Pęczak polecił chybione inwestycje, stąd żądanie najwyższej kary. Fundusz stracił ponad 42 miliony złotych. W wyniku jego działań szkodę w wysokości miliona złotych poniosła także spółka Warta, w której jedynym udziałowcem był Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.
Pęczak nie chciał komentować żądań prokuratury. Natomiast dla byłego marszałka województwa z SLD Waldemara Matusewicza prokurator domaga się 3 lat pozbawienia wolności i spłaty części pieniędzy utraconych przez Fundusz.
Najniższej kary prokurator domaga się w stosunku do ówczesnego prezesa Funduszu Marka K. Jak uzasadniał prokurator Sławnikowski m.in za współpracę z prokuraturą.
Kara 11 miesięcy więzienia jest i tak najwyższą, jaką przywiduje kodeks w takiej sytuacji procesowej. - zaznaczył prokurator. Zdaniem prokuratora największe straty przyniosły Funduszowi m.in zakup akcji Banku Częstochowa i pożyczki udzielane rodzinie Kazimierza Grabka - "króla żelatyny".