Złagodzeniu kary sprzeciwił się również dyrektor radomskiego więzienia. W jego opinii, Andrzej Jagiełło, choć sprawował się dobrze, powinien odbyć karę do końca.
"Spełnienie przesłanek zawartych w kodeksie karnym to za mało, by skazany mógł opuścić wcześniej zakład karny" - uzasadnia Stanisław Ludwiński - prokurator okręgowy w Radomiu. Jego zdaniem, nie zostały osiągnięte cele resocjalizacyjne, a ponadto chodzi o sam charakter przestępstwa. "W wyniku jego postępowania funkcjonariusze mogli stracić życie" - dodał prokurator.
Zażalenie prokuratury rozpatrzy sąd apelacyjny w Lublinie. Ma na to dwa tygodnie.
Byli parlamentarzyści - Andrzej Jagiełło i Henryk Długosz oraz były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka - zostali skazani za przeciek informacji o planowanej w Starachowicach akcji policji.
W grudniu ubiegłego roku Sobotkę ułaskawił prezydent Aleksander Kwaśniewski. Długosz odbywa karę więzienia w Krakowie - Nowej Hucie, a Jagiełło w Radomiu. Do zakładu karnego zgłosił się 27 lutego. Pod koniec sierpnia upłynęła połowa z orzeczonego wobec niego roku pozbawienia wolności. Dlatego obrońcy Jagiełły mogli złożyć wniosek o jego przedterminowe zwolnienie.