Do porwania polskiego inżyniera doszło w niedzielę w wiosce Pind Sultani, około 85 kilometrów od stolicy kraju, Islamabadu. Talibowie zastrzelili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków - kierowcę i dwóch ochroniarzy. Porywacze odjechali nie zabierając ze sobą samochodu należącego do firmy naftowej, dla której pracuje Polak. Porwany jest pracownikiem firmy naftowej Geofizyka Kraków Limited, która bada zasoby naturalne w Basal.
Wczoraj irańska agencja IRNA poinformowała, że za porwaniem Polaka stoją talibowie. Zdaniem agencji, pakistańscy talibowie zagrozili, że życie uprowadzonego polskiego inżyniera będzie w niebezpieczeństwie, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione. W zamian za zwolnienie zakładnika, porywacze domagają się uwolnienia swoich towarzyszy, przetrzymywanych w więzieniach w pakistańskich regionach Bajaur, Swat i Darra.
Polski MSZ, podpobnie jak strona pakistańska, nie potwierdza tych infromacji.