W wydaniu internetowym Tygodnik "Wprost" napisał, że na przełomie roku 2000 i 2001 Gosiewski pracował jako doradca w gabinecie ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego i jako radca w ministerstwie. Czerpanych z tego dochodów nie wykazał w oświadczeniach majątkowych.
Przemysław Gosiewski zapewnił, że złożył oświadczenie majątkowe zgodnie z przepisami. Jak tłumaczy, są dwa oświadczenia: jedno składane w chwili rozpoczęcia realizacji mandatu, kiedy nie pracował jeszcze w ministerstwie. Drugie oświadczenie Gosiewski, jak zapewnia, złożył już po podjęciu pracy i tam wpisał wszystkie dochody. Gosiewski dodał również, że poza ujawnieniem swojego oświadczenia, co nakazują mu przepisy, dodatkowo ujawnia swój PIT.
Szef Klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski podkreślił, że każdy parlamentarzysta ma obowiązek wpisać w oświadczeniach wszystkie dochody. Jak mówi, ta sprawa jest jednoznaczna - każdy parlamentarzysta jest zobowiązany podać wysokość swoich zarobków. Chlebowski dodał, że wypełnienie odpowiedniego formularza jest na tyle łatwe, że potrafiłby to zrobić nawet uczeń podstawówki.
Nowowybrani posłowie i senatorowie mają czas na składanie oświadczeń majątkowych do złożenia ślubowania w nowej kadencji. Do złożenia oświadczeń zobowiązuje parlamentarzystów ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora.