Pomysł powołania instytutu badawczego, który ściśle współpracowałby z biznesem i przemysłem, to nic innego jak próba skopiowania przez Unię Europejską doświadczeń amerykańskich. Unia chce przeznaczyć na ten cel do 2013 roku 2,4 miliarda euro.
Wrocław ma szanse na ulokowanie w mieście rady zarządzającej projektem oraz budowę jednego z centr badawczych. Każda decyzja o powierzeniu miastu przynajmniej części projektu oznacza poważny zastrzyk inwestycji dla regionu. Budżet pańśtwa może zyskać na tym nawet do 740 milionów złotych rocznie.
Decyzja o lokalizacji siedziby rady zarządzającej Instytutem zapadnie 30 maja, a poza Wrocławiem o ulokowanie centrum u siebie walczą między innymi Budapeszt, Wiedeń i Bratysława oraz Strasburg. Prawdopodobnie kandydatury zgłosza również Berlin, Barcelona i Bruksela.
Więcej o ewentualnych korzyściach z ulokowania w Polsce EIT w "Pulsie Biznesu".
"Puls Biznesu"/IAR/to/jp
