11 grudnia przyczyny i skutki katastrofy oceni rada nadzorcza Kompanii. Jednak już dziś wiadomo, że z końcem roku stracą posady dyrektorzy wszystkich 17 kopalni, należących do koncernu. Zdaniem gazety, będzie to oznaczać koniec ery "państw w państwie". Dotychczas bowiem wszystkie kopalnie, należące do koncernu, miały pełną samodzielność. Ich dyrektorzy decydowali o wyborze dostawców i o zatrudnieniu. Teraz w kopalniach nie będzie dyrektorów generalnych. Pozostaną tylko kierownicy do spraw technicznych i pracowniczych, którzy będą podlegać bezpośrednio zarządowi Kompanii Węglowej. Dalsze zmiany mają polegać na konsolidacji kopalń w centra wydobywcze. Ma to podnieść ich efektywność oraz bezpieczeństwo pracy. Scentralizowane zostanie też zarządzanie finansami, inwestycjami i zbytem węgla.
"Puls Biznesu" 25 11/Siekaj/pul