Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pułtusk-kongres-koniec

0
Podziel się:

Uczestnicy zakończonego w Pułtusku Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego przyjęli rezolucję, w której domagają się zaprzestania zbrodniczej działalności Rosji na terytorium Czeczenii. Apelują też do instytucji międzynarodowych o zajęcie się problemem Kaukazu. Kongres odbywał się w cieniu zatrzymania na wniosek strony rosyjskiej, a potem zwolnienia przez warszawski sąd, szefa czeczeńskiego rządu na uchodźstwie Ahmeda Zakajewa, który był gościem Kongresu.

Ahmed Zakajew zapowiedział, że pozostanie w Polsce jeszcze 2-3 dni. Zakajew powiedział, że ma zamiar uczcić ofiary katastrofy smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie wiadomo jeszcze w jakiej formie się to odbędzie i czy lider czeczeńskiego rządu na emigracji pojawi się pod Pałacem Prezydenckim. Zakajew powiedział, że chce to uczynić w taki sposób, by nie wikłać swojej osoby w wewnętrzne spory między polskimi partiami politycznymi. Pytany przez Polskie Radio z kim zamierza się spotkać w czasie pobytu w Polsce, odmówił odpowiedzi.
Na kongres Zakajew dotarł po perturbacjach dopiero w piątek wieczorem. Ścigany międzynarodowym listem gończym na wniosek Rosji Ahmed Zakajew, w piątek rano został zatrzymany w Warszawie w drodze do prokuratury, do której zamierzał stawić się dobrowolnie. Policja argumentowała konieczność jego zatrzymania międzynarodowym listem gończym. Został przesłuchany w prokuraturze która wnioskowała o areszt, a następnie został wypuszczony na wolność. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że zastosowanie aresztu tymczasowego byłoby niedopuszczalne, gdyż naruszyłoby polskie prawo. W uzasadnieniu sąd oświadczył, że Polska musi respektować prawo innych członków Unii Europejskiej i zwrócił uwagę na wyrok brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie. Sąd wskazał, że Zakajew został uznany za cudzoziemca w Wielkiej Brytanii, w związku z tym na terenie Polski też trzeba go tak traktować.
Warszawska prokuratura okręgowa złożyła do sądu wniosek o 40-dniowy areszt tymczasowy dla Zakajewa. Argumentowała, że wniosek o zastosowanie tak surowego środka zapobiegawczego wynika z "wagi zarzutów stawianych Zakajewowi". Prokuratura podkreślała jednak, że nie badała merytorycznie zarzutów stawianych Zakajewowi, a tylko przesłanki do zastosowania środka zapobiegawczego. Nadal do warszawskiej prokuratury nie wpłynął z Rosji wniosek o ekstradycję, ale strona rosyjska podawała w piątek, że taki wniosek jest w drodze.
W Pułtusku Zakajew mówił o kwestii jego narodu. Jak podkreślał, sprawa Czeczenii pojawia się jedynie wtedy, gdy dochodzi do aktów terroru. Czeczeński polityk ocenił, że wszystkie międzynarodowe instytucje, które miały pracować nad rozwiązaniem konfliktu na Kaukazie, pod presją Rosji wycofały się z tego. W efekcie, zdaniem Zakajewa, problem Czeczenii zawisł w powietrzu. Przypomniał, że przez 16 lat trwania konfliktu rosyjsko-czeczeńskiego, Moskwa nie osiągnęła swoich celów.
Uczestnicy Kongresu przyjęli rezolucję, w której domagają się zaprzestania zbrodniczej działalności Rosji na terytorium Czeczenii. Apelują też do instytucji międzynarodowych o zajęcie się problemem Kaukazu, w przeciwnym wypadku działania wojenne, które mają tam miejsce, mogą eskalować. Nawołują też do politycznego, a nie zbrojnego rozwiązania konfliktu czeczeńskiego. Zaapelowali też do demokratycznego świata o większą uwagę wobec sytuacji w Czeczenii, w której - ich zdaniem - wciąż dochodzi do morderstw i porwań.
Ambasador Rosji w Polsce Aleksandr Aleksiejew który był gościem TVPInfo stwierdził, że sprawa Zakajewa nie będzie decydować o jakości relacji między Warszawą a Moskwą. Gość TVP Info określił, jako "zasmucającą" decyzję sądu, który nie zastosował wobec Zakajewa żadnych środków zapobiegawczych.
Adam Borowski konsul honorowy Czeczeńskiej Republiki Iczekria uważa, że zamieszanie wokół Ahmeda Zakajewa przysłużyło się sprawie czeczeńskiej. Adam Borowski powiedział w TVP Info, że bez zatrzymania znacznie mniej osób usłyszałoby o pokojowych inicjatywach Kongresu Narodu Czeczeńskiego.
Po stronie Zakajewa stanęła między innymi Komisja Europejska. W rozesłanym do mediów oświadczeniu Komisja przypomniała Polsce międzynarodowe zobowiązania i wspólne zasady dla wszystkich krajów Unii. Powołując się na Europejską Konwencję Praw Człowieka i Kartę Praw Podstawowych, Bruksela napisała, że nie można wydalić osoby do kraju, w którym groziłyby mu prześladowania, nieludzkie traktowanie oraz tortury. Także Amnesty International sprzeciwiała się zatrzymaniu i ewentualnej ekstradycji Ahmeda Zakajewa. Według organizacji, wydanie go stronie rosyjskiej stanowiłoby naruszenie praw człowieka.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)