Premier Rosji przyznał, że jego kraj może mieć ujemne saldo w handlu zagranicznym, z powodu spadku cen ropy, metali i innych towarów eksportowych. Władimir Putin zapewnił, że władze zrobią wszystko, by nie dopuścić do dużych wahań kursu rubla.
Mimo kryzysu, rosyjski premier zauważył też pozytywne trendy w gospodarce. W listopadzie Rosjanie praktycznie przestali wycofywać pieniądze z banków. Jednocześnie nie widać oznak poprawy na rynku pracy. W październiku w Rosji zarejestrowano 4 miliony 600 tysięcy bezrobotnych.
Premier poinformował, ze bieżący rok zakończy się 6-procentowym wzrostem PKB i inflacją na poziomie 13,5 procent. Mimo kryzysu Rosja rozważa udzielenie kredytu w wysokości 2 miliardów dolarów Kirgistanowi.
Tymczasem wiceminister rozwoju gospodarczego Andrej Klepacz przyznał, że w rosyjskiej gospodarce rozpoczęła się recesja. Media zwracają uwagę, że po raz pierwszy oficjalnie przyznano, że ten problem istnieje.