W konferencji uczestniczą przedstawiciele rządów, światowych koncernów, naukowcy oraz przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego W trakcie debaty przywoływano ostatnie wydarzenia w krajach Afryki Północnej oraz aferę wokół portalu Wikileaks, które pokazały, jak łatwo zakłócić dostęp do internetu i odebrać milionom ludzi możliwość komunikowania się - czyli naruszyć, jak podkreślano, prawo do wolności wypowiedzi, gwarantowane konwencją. Przedstawiciele organizacji społeczeństwa obywatelskiego podkreślali, że dzięki swobodzie dyskusji w internecie nasza wolność się poszerzyła. Apelowali, by jej bronić i pielęgnować ją, a nie ograniczać. Zdaniem doktor Joanny Kuleszy z Uniwersytetu Łódzkiego, obecność na konferencji przedstawicieli obu Ameryk i Azji daje szansę opracowania ram prawnych, które zaakceptuje cały świat. Jedynie międzynarodowy dialog o wartościach i zasadach, którymi ma rządzić się internet, pozwali opracować reguły obowiązujące w cyberprzestrzeni - uważają uczestnicy obrad.
