Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rocznica katastrofy pod Szczekocinami

0
Podziel się:

katastrofa pod Szczekocinami - rocznica

Mija pierwsza rocznica katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Trzy minuty przed 21-szą we wsi Chałupki zderzyły się czołowo, jadące z naprzeciwka po tym samym torze, pociągi Interregio "Jan Matejko" i TLK "Brzechwa". Była to jedna z najtragiczniejszych katastrof kolejowych w historii Polski. Zginęło 16 osób, a ponad 90 odniosło obrażenia.
Pierwszą osobą, która zaalarmowała służby ratownicze była Anna Kwiecień - sołtys Chałupek. Na ratunek pośpieszyli mieszkańcy okolicznych domów, m.in. gimnazjaliści Mateusz i Sławomir Molendowie. W pobliskiej szkole zorganizowano punkt dla podróżnych, którzy nie odnieśli obrażeń w katastrofie. W akcji ratowniczej, która trwała dwie doby brało udział ponad tysiąc osób.
Dziś na miejscu tragedii pojawiło się ponad 100 osób, by pod tablicą upamiętniającą ofiary tragedii złożyć kwiaty. Delegacja kolejarzy, przedstawiciele Przewozów Regionalnych i PKP Inter City przyjechali z Warszawy i Krakowa. Podkreślali, że do tragedii nie miało prawa dojść, a każdy przejazd szlakiem kolejowym, gdzie doszło do niej przypomina im o niej. Oprócz kolejarzy, wiązanki kwiatów przed pamiątkową tablicą złożyli także przedstawiciele rządu, władz wojewódzkich i samorządowych ale też mieszkańcy gminy, strażacy, policjanci i ratownicy, byli też członkowie rodzin osób, które zginęły. W południe w kościołach w Szczekocinach i Goleniowach modlono się w intencji ofiar.
Za ofiary tragedii pod Szczekocinami odprawiono mszę również w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.
Biskup Polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek podkreślił, że choć czasem wypadki są spowodowane przypadkiem, zwykle przyczyną jest grzech. Brawura, alkohol, narkotyki i lekceważenie przepisów bezpieczeństwa powodują wypadki na drogach, utonięcia i wiele innych tragedii.
Biskup podziękował tym, którzy pomagali poszkodowanym w katastrofie. Wskazał mieszkańców okolicznych miejscowości, pracowników kolei i służby ratunkowe.
Mszę zamówili kolejarscy związkowcy. Przewodniczący Związku Zawodowego Dyżurnych Ruchu PKP Aleksander Motyka powiedział IAR, że rok po tragedii ból po ofiarach nie przeminął. Podkreślił, że w ciągu roku bezpieczeństwo na kolei nie uległo poprawie.
We mszy uczestniczyli między innymi: minister transportu Sławomir Nowak i kolejarscy związkowcy.
Z opublikowanego przed kilkoma dniami raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wynika, że bezpośrednią przyczyną ubiegłorocznej katastrofy pod Szczekocinami był błąd dyżurnych ruchu w Starzynach i Sprowie a także maszynistów prowadzących oba pociągi. Z raportem zapoznaje się Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która przedłużyła swoje śledztwo do września.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)