"Nasze dzieci to nie kurza ferma, dajcie im czas na wzrost" - to jedno z haseł z jakimi zaniepokojeni rodzice przybyli pod gmach resortu.
Reformy planowej przez resort edukacji broniła dyrektor Biura Politycznego Ministra, Ligia Krajewska. Podkreśliła, że ministerstwo na przygotowanie szkół wyznaczyło 3 lata, więc niepokój rodziców jest przedwczesny. Krajewska dodała, że przez ten czas rodzice będą decydować o tym czy ich 6-letnie dziecko pójdzie do szkoły.
Rodzice przekazali minister edukacji Katarzynie Hall list, w którym domagają się, by resort edukacji wycofał się z reformy obniżającej wiek szkolny.
Spod Ministerstwa Edukacji Narodowej, protestujący rodzice udali się pod Kancelarię Premiera.