Rosja ma nową Radę Ministrów. Skład gabinetu premiera Dmitrija Miedwiediwa to w 75 procentach nowi ludzie. Jednak najważniejszymi resortami nadal kierować będą ministrowie pracujący wcześniej z Władimirem Putinem. Zdaniem niezależnych komentatorów - to jedynie pozorne odnowienie rządu.
Decyzję o powołaniu szefów resortów podpisał prezydent Władimir Putin na wniosek premiera Dmitrija Miedwiediewa. Skład rządu odpowiada podziałowi ról, jaki funkcjonuje na rosyjskiej scenie politycznej. Szef rządu odpowiada za politykę wewnętrzną i w tych resortach Dmitrij Miedwiediew mógł postawić na swoich, nowych ludzi. Natomiast prezydent koncentrując się na sprawach zagranicznych i obronie pozostawił na stanowiskach ministrów "starą ekipę". Szefem resortu spraw zagranicznych nadal będzie Siergiej Ławrow a obrony Anatolij Sierdiukow. Także starzy ministrowie pokierują w nowym rządzie resortami sprawiedliwości i finansów. Zaskoczeniem może być odwołanie z funkcji szefa MSW Raszida Nurgalijewa i powierzenie teki ministra Władimirowi Kałakolcewowi. Zdaniem niezależnych ekspertów, zapowiedzi premiera Miedwiediewa o radykalnym odnowieniu rządu to duża nadinterpretacja.
Informacyjna Agencja Radiowa
