Według organizacji Greenpeace, działaczy jest sześcioro. Wśród nich znajduje się szef Greenpeace'u Kumi Naidoo. Zapasów ma im starczyć na kilka dni. Według doniesień dziś rano aktywiści zeszli z pokładu własnego statku znajdującego się w pobliżu i podpłynęli na pontonach do platformy wiertniczej na polu naftowym Prirazłomnoje z pobliżu Nowej Ziemi. Greenpeace cytuje swojego szefa, który miał powiedzieć na platformie, że jedynym sposobem zapobiegania katastrofalnych wycieków naftowych jest wprowadzenie całkowitego zakazu odwiertów. Gazprom na razie nie komentuje tych doniesień.
Zasoby pola Prirazłomnoje to ponad 500 milionów baryłek ropy; zdaniem ekspertów jest ono kluczowe dla Rosji jako ważnego producenta nafty. Ekolodzy mówią jednak, że w razie wycieku, akcja ratownicza będzie utrudniona ze względu na ciemności, mróz, silny wiatr, lód i duże odległości.
Greenpeace wspiera pomysł przyjęcia rezolucji ONZ, zgodnie z którą w rejonie Arktyki wprowadzonoby całkowity zakaz odwiertu ropy.
Informacyjna Agencja Radiowa