Po zdymisjonowaniu Jurija Łużkowa zgodnie z prawem całe władze stolicy zostały odwołane, ale będą wykonywać swoje obowiązki aż prezydent Dmitrij Miedwiediew nie wskaże nowego mera miasta. Jednak po odsunięciu poprzedniego szefa stolicy, ze stanowisk ustąpiło kilku innych urzędników, którzy okazali się być zamieszanymi w różne afery łapówkarskie. Dlatego Władimir Riesin zapewnił, że do wyboru jego następcy nie będą podejmowane żadne ważne decyzje, które wpływałyby na funkcjonowanie stolicy. W jego ocenie, to normalna sytuacja. Riesin wyraził tez przekonanie, że wszystko będzie się działo w tempie, które już zostało osiągnięte, a sprawy związane z dymisją mera w żaden sposób wpłyną na efektywność działania władz Moskwy.
Pełniący obowiązki mera zapewnił, że na bieżąco są realizowane wszystkie inwestycje miejskie, a także są zapewione pieniądze na wypłaty socjalne dla mieszkańców stolicy.
Do 11 października partie zasiadające w moskiewskiej dumie mogą zgłaszać swoje propozycje kandydatów na następcę Jurija Łużkowa. Po tym terminie nowy mer Moskwy zostanie wskazany przez prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
