W niedzielę wieczorem ratownicy rozpoczęli aktywną fazę operacji podnoszenia wraku. Specjaliści zapowiedzieli, że potrwa ona kilka godzin. Kilkadziesiąt minut później okazało się, że pękła jedna z lin holowniczych. Ratownicy zapewniali, że nie będzie to miało wpływu na przebieg akcji. Jednak do tej pory nie wznowiono fazy podnoszenia wraku. Przez cały poniedziałek: płetwonurkowie sprawdzali czy przerwanie liny nie doprowadziło do uszkodzenia kadłuba "Bułgarii", podkładano dodatkowe poduszki powietrzne pod prawą burtę i raz jeszcze uszczelniano wszystkie otwory. Z wnętrza zatopionego statku wypompowywana jest woda.
Kierujący akcją przedstawiciele ministerstwa transportu i resortu spraw nadzwyczajnych nie wiedzą kiedy "Bułgaria" pojawi się na powierzchni Wołgi. Według jednych źródeł może to być dziś wieczorem. Według innych - w ciągu najbliższych dni.