Latem tego roku amerykański wywiad zatrzymał dziesięciu obywateli rosyjskich podejrzanych o działalność szpiegowską. Wszyscy przyznali się do zarzucanych im czynów i zostali odesłani do Rosji.
Moskwa i Waszyngton przeprowadziły wymianę szpiegów na lotnisku w Wiedniu a w październiku na Kremlu zdekonspirowanym agentom wręczono najwyższe odznaczenia państwowe. Dziennikarskie śledztwo w tej sprawie przeprowadziła gazeta "Kommiersant" ujawniając, że zdekonspirowanie nie było wynikiem wpadki, ale zdrady jednego z funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu. Rosyjskie media nie wymieniają imienia rzekomego zdrajcy, ale nazwisko pułkownika Szczerbakowa pojawiło się na pierwszych stronach niemal wszystkich gazet. Szczegóły zdrady ujawnia telewizja NTV wskazując, że koordynując pracę zagranicznych wywiadowców .
Dziennikarze cytują anonimowych urzędników Kremla, którzy zapowiadają, że zdrajca nie powinien czuć się bezpiecznie. Według rosyjskich mediów konsekwencją skandalu może być zmiana na stanowisku szefa Służb Wywiadu Zagranicznego, którymi dowodzi były premier Michaił Fradkow.
MJastrzębski