Nie powiodła się rosyjska próba wystrzelenia amerykańskiego satelity telewizyjnego. Rakieta nośna "Proton" która wystartowała w nocy z kosmodromu Bajkonur nie wyniosła go na wystarczającą wysokość.
Prawdopodobnie zawiódł silnik modułu napędowego, który po oddzieleniu się od rakiety nośnej miał umieścić satelitę telekomunikacyjnego na orbicie na wysokości 35 tysięcy kilometrów.
Rosyjscy specjaliści próbują ustalić na jakiej wysokości krąży obecnie satelita. Powołana została specjalna państwowa komisja, która zbada przyczyny awarii modułu. Anonimowy rosyjski ekspert nie wykluczył, że specjaliści mogą spróbować wykorzystać własne silniki satelity komunikacyjnego, aby wynieść go na żądaną wysokość. Skróciłoby to jednak znacznie okres jego użytkowania, przewidziany na 15 lat.
wiadomości
gospodarka
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.