Liczba ofiar katastrofy w rosyjskiej elektrowni wodnej wzrosła do 72. 3 osoby nadal uważa się za zaginione.
Ciało kolejnej ofiarywypadku z 17 sierpniaznaleziono na miejscu tragedii w hydroelektrowni sajano-szuszeńskiej na rzece Jenisej.
Firma RusHydro, będąca właścicielem obiektu, po katastrofie zmieniła dyrektora elektrowni. Został nim Waleryj Kjari, dotychczasowy szef firmy zajmującej się pracami remontowymi. Władze firmy tłumaczą swą decyzję tym, że obecnie należy się skupić na odbudowie elektrowni.
Media poinformowały, że 8 pracowników tuż po awarii zachowało zimną krew i nie dopuściło do utraty kontroli nad sytuacją. Zamknęli dopływ wody do generatorów i jednocześnie otworzyli luki umożliwiające spuszczanie nadmiernych ilości wody. Dzięki temu woda nie przelewałą się przez tamę. Gdyby tak się stało, groziłoby to zatopieniem drugiej hydroelektrowni położonej niżej w biegu rzeki.
