Rośnie liczba ofiar trzęsienia ziemi w Chile

       W trzęsieniu ziemi w Chile zginęły co najmniej 122 osoby - poinformował prezydent elekt Sebastian Pinera. Do trzęsienia doszło nad ranem. Jego epicentrum znajdowało się na Pacyfiku w pobliżu miasta Concepcion. Wstrząsy miały siłę 8,8 stopnia. Później nastąpiła seria wstrząsów wtórnych o sile przekraczającej 6 stopni w skali Richtera.
       Trzęsienie wywołało tsunami. Fale o wysokości blisko dwóch i pół metra uderzyły w 11 miast na chilijskim wybrzeżu, między innymi w Talcahuano.
       Na terenie kraju ogłoszono  stan klęski żywiołowej.
       Ostrzeżenie o tsunami wystosowano dla wszystkich krajów w basenie Oceanu Spokojnego. Alarm zarządzono w Polinezji Francuskiej. Fale mają tam dotrzeć w ciągu godziny. Władze apelują do mieszkańców, aby udali się do miejsc położonych co najmniej 10 metrów powyżej poziomu morza. Spodziewane jest, że fale nie powinny przekroczyć dwóch metrów. Nadejścia tsunami spodziewają się także mieszkańcy Galapagos.
       Serwisy internetowe i telewizja pokazują rannych w trzęsieniu ziemi, zawalone budynki i zniszczone drogi. Ewakuowano wiele szpitali w całym Chile, między innymi w stolicy Chile - Santiago. W mieście zamknięto lotnisko, odwołano wszystkie loty.
       To największe trzęsienie ziemi w Chile od pół wieku.