Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rostowski - europejski nadzór bankowy

0
Podziel się:

Większość unijnych krajów ma zbieżne interesy z Polską i będzie pilnować, by tworzony europejski nadzór bankowy nie był zagrożeniem. Tak mówił w Brukseli minister finansów Jacek Rostowski. Ściślejszy nadzór bankowy ma być odpowiedzią na kryzys finansowy, a o jego uchwaleniu zdecydowano na szczycie w Brukseli niespełna 2 tygodnie temu.

Minister Rostowski zapewniał, że Polska będzie pilnować, by filie dużych, zagranicznych banków, które znajdują się na jej terenie, nie ucierpiały na ściślejszej integracji bankowej. Podkreślił, że w takiej sytuacji jest 21 na 27 unijnych krajów, co daje im przewagę. "Wszyscy muszą słuchać, grupy większościowej, to są kraje głównie goszczące. Nie ma tutaj specjalnie wielkiego problemu, żeby nas nie słuchali" - tłumaczył Jacek Rostowski. Przypomniał też, że na ostatnim szczycie zdecydowano, że unia bankowa będzie uchwalona decyzją jednomyślną. "Więc nawet gdybyśmy, czy jakiś inny kraj goszczący był sam, to byłby w stanie zapewnić swoje interesy. Ale tutaj kraje goszczące mają przytłaczającą większość" - mówił polski minister finansów. Kraje, które goszczą u siebie filie dużych, zagranicznych banków mają pilnować, by w przyszłości spółki-matki nie ratowały się kosztem spółek-córek i nie przenosiły w sposób dowolny depozytów. Europejski nadzór bankowy to pierwszy krok na drodze do powołania unii bankowej. Prace
nad jego utworzeniem mają zakończyć się w grudniu, zgodnie z ustaleniami niedawnego szczytu. Niektórzy jednak przewidują, że te prace mogą przeciągnąć się nawet do 2014 roku.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)