Stanisław Głowacki - przewodniczący NSZZ "Solidarność" firm zbrojeniowych powiedział w rozmowie z IAR, że oczekuje od kierownictwa resortu jasnych deklaracji na najbliższą przyszłość. Głowacki podkreślił, że resort powinien pokazać plan, w którym nie może być mowy o przesunięciu realizacji kontraktów o rok lub nawet dwa lata.
Zdaniem przewodniczącego NSZZ "Solidarność" firm zbrojeniowych, naszych zakładów nie stać na wstrzymanie produkcji, czy przesunięcie w czasie zamówień. Głowacki dał jasno do zrozumienia, że takie działania doprowadzą do likwidacji sektora zbrojeniowego.
Przesunięcie wykonania kontraktów to jeden z pomysłów, o których szef MON mówił tuż po ogłoszeniu przez rząd planu cięć w całym budżecie. Ministerstwo obrony musiało znaleźć prawie dwa miliardy złotych oszczędności.
W powodzenie rozmów wierzy Wojciech Łuczak. Redaktor naczelny miesięcznika wojskowego "Raport" ma nawet gotową receptę na zażegnanie kryzysu, który może się odbić na firmach zbrojeniowych. Według Łuczaka, należy zrezygnować z kontraktów zagranicznych i inwestować tylko w polskie produkty militarne.
Łuczak w rozmowie z IAR podkreślił, że pieniądze pochodzące od podatników powinny być inwestowane w polski przemysł. "W przemyśle zbrojeniowym obowiązuje co najmniej cykl 5-letni" - zaznaczył redaktor naczelny "Raportu".
W Polsce działa kilkadziesiąt dużych firm zbrojeniowych. Większość z nich jest skupiona w Grupie Bumar. Oprócz tego na potrzeby armii do tej pory pracowało wiele mniejszych zakładów, chociażby takich, które szyją buty dla wojska.