Dziennik wyjaśnia, że ze względów oszczędnościowych dowództwo Wojsk Lądowych postanowiło, że żołnierze będą uczyć się obsługi rosomaków w ośrodku szkoleniowym w Poznaniu, gdzie wcześniej tylko doskonalili swoje umiejętności po podstawowym szkoleniu w Siemianowicach Śląskich, czyli tam gdzie produkuje się rosomaki. Według "Rzeczpospolitej' armia chce w ten sposób zaoszczędzić ok. 3 mln zł rocznie.
Zdaniem gazety żołnierze podchodzą do tego projektu sceptycznie. Ich zdaniem "na kolanie" napisano program szkolenia w Poznaniu i kazano im go wykonać.
"Rzeczpospolita"/IAR/zm/nyg