Jeszcze nigdy nie obserwowano tak dużego stężenia siarkowodoru w wodach Morza Bałtyckiego. Pomiarów dokonali naukowcy ze Szwedzkiego Instytutu Meteorologii i Hydrologii. Siarkowodór jest związkiem toksycznym, uniemożliwia życie roślinom i zwierzętom, żywią się nim jedynie bakterie.
Pustynie ekologiczne powstają przede wszystkim dlatego, że do morza dostają się nieoczyszczone ścieki komunalne. W ostatnich dwóch dekadach pojawiło się na skalę masową jeszcze jedno zagrożenie - ogromny ruch statków i związane z tym niebezpieczeństwo zanieczyszczeń olejowych.
Skutki braku tlenu w Bałtyku i obecność siarkowodoru dosięgną przemysłu rybnego i turystycznego. Wody pełne sinic nie tylko nie zachęcają do kąpieli, ale są wręcz niebezpieczne dla ludzi. Naukowcy przewidują, że w nadchodzących latach będzie się powtarzało zjawisko masowego rozrostu sinic w Bałtyku, a najbardziej zagrożone pod tym względem jest jego południowe - polskie wybrzeże.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".
rzeczp/km/dyd