Eksperci obawiają się, że może zabraknąć nam czasu na wykorzystanie wszystkich funduszy na budowę torów. Na wydanie 20 miliardów złotych przeznaczonych na ten cel mamy pięć lat. Jeśli w tym czasie nie zagospodarujemy tych pieniędzy, to unijne fundusze przepadną.
Władze kolei tłumaczą, że dopiero w tym roku mogły składać wnioski o unijne wsparcie, gdyż wcześniej trwały dyskusje na temat sposobu wyliczania tak zwanej luki finansowej, od której zależy o jakie środki kolej może się ubiegać. W efekcie tegoroczne wydatki na nowe tory będą znacznie mniejsze niż się spodziewano - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Najwięcej opóźnionych projektów jest na trasie z Warszawy do Gdyni. Powodem są kłopoty z uzyskaniem pozwoleń na budowę czy decyzji o zapewnieniu przez budżet wkładu własnego dla realizowanych inwestycji.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / "Rzeczpospolita" / kry / kusiak