Przedstawiciele tych firm twierdzą, że chińskie firmy mogą proponować ceny poniżej kosztów, gdyż są dotowane. Chińscy wykonawcy mają się nawet godzić na straty, gdyż zależy im na wejściu przez Polskę na rynki europejskiej. Chińczycy zabierają też miejsca pracy, gdyż często zatrudniają swoich robotników.
"Rzeczpospolita" przypomina, że większość państw Unii Europejskiej próbuje chronić swe rynki przed Chińczykami. Nie wszyscy są jednak za taką ochroną. Jerzy Frenkiel ze spółki Decoma, która razem z chińską firmą zdobyła kontrakty na budowę 50 kilometrów autostrady A2, twierdzi, że "zamykanie rynku przed wykonawcami dlatego, że są z takiego, a nie innego kraju, nie ma nic wspólnego z uczciwą konkurencją.
"Rzeczpospolita" 22 01/Siekaj/pbp
firma
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.