Gazeta - powołując się na urzędników resortu - twierdzi, że często są to ludzie bez doświadczenia w oświacie i administracji.
Dziennik podaje, że od maja, gdy Roman Giertych objął stanowisko ministra edukacji, zmian personalnych nie dokonano tylko w dwóch z dziesięciu departamentów. Według gazety, od maja odeszło już kilkunastu wysokich rangą urzędników, którzy pracowali w ministerstwie nawet od trzech kadencji pod rządami ministrów różnych opcji politycznych.
Dziennik pisze, że odwołani dostają zwykle stanowisko radcy ministra lub szeregowego urzędnika i o połowę niższą pensję a ponadto nikt nie podaje merytorycznych powodów ich odwołania.
Więcej o polityce kadrowej ministra Giertycha w ministerstwie edukacji - w dzienniku "Rzeczpospolita".
iar/Rzeczpospolita/jurczynski/dj