"Rzeczpospolita" pisze o stosunku artystów do kampanii wyborczej.
Na konwencji Platformy Obywatelskiej wystąpi Stachursky, gwiazda pop-dance. Piosenkarz mówi, że od dawna popiera Platformę i nie wyklucza , że kiedyś wystartuje w wyborach. O swojej sympatii dla PO mówi także Paweł Kukiz, który określa swoje poglądy jako liberalno-konserwatywne.
Na poparcie Andrzeja Rosiewicza tradycyjnie może liczyć Prawo i Sprawiedliwość - pisze gazeta. Jak dotąd jednak, wykonawca piosenki "Tylko Prawo i Sprawiedliwość" nie otrzymał oficjalnej propozycji, by wspierać PiS z estrady. Po stronie partii braci Kaczyńskich stoi też Jan Pietrzak. On jednak zamierza wyrazić swoje poparcie dla partii inaczej, niż poprzez estradowe występy.
Z kolei - jak donosi "Rzeczpospolita" - Lewica i Demokraci rezygnują w tych wyborach z pomocy artystów. Według LiD -owskich specjalistów od PR-u, artyści w wyborach są już niemodni. Lewica zamierza postawić na kampanię merytoryczną - czytamy w gazecie. Artystów nie zaangażuje także PSL.
Partia Andrzeja Leppera mówi, że zamierza zaangażować w kampanię wyborczą artystów regionalnych, zespoły miejscowe i kapele ludowe.
Liga Prawicy Rzeczypospolitej z Arturem Zawiszą na czele oficjalnie głosi, że traktuje kampanię poważnie, dlatego podczas jej konwencji przewidziany jest występ kwartetu smyczkowego. Gazeta dowiedziała się jednka, że nieoficjalnie politycy przyznają się do braku środków na zaangażowanie gwiazd estrady.
Do użyczenia kampanii swojej twarzy nie dała się przekonać Anna Dymna. Aktorka, która deklaruje apolityczność powiedziała jednak Rzeczpospolitej, że byłaby bardzo szczęśliwa, gdyby Polska rządzili mądrzy i dobrzy ludzie.
Gazeta przywołuje też fakt odejścia z polityki lidera Budki Suflera, Krzysztofa Cugowskiego. Artysta, który przed 2-ma laty wszedł do Senatu z listy PiSu, wczoraj definitywnie pożegnał się z polityką.
Rzeczpospolita/iar/ms/pbp
