Okazuje się, że jeszcze w tym roku resort Bogdana Klicha chce wydać 90 tysięcy złotych na podróże, seminaria, konferencje i ekspertyzy, które mają posłużyć do przygotowania przeglądu. W przyszłym roku na podobne cele zostanie przeznaczonych ponad 250 tysięcy.
Były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak przyznaje, że w skali wojska nie są to oszałamiające sumy, ale jego zdaniem nie ma sensu wydawać jakichkolwiek pieniędzy na dokument, który i tak trafi do kosza. Przypomina, że kilka lat temu w MON zostało przygotowane podobne opracowanie - bardzo dobre i profesjonalne, ale wnioski z niego i tak nie zostały wykorzystane. Podobnego zdania jest były wiceszef resortu obrony, generał Stanisław Koziej. Jego zdaniem tego typu dokument to stricte wojskowa ekspertyza, a dziś bezpieczeństwo to nie tylko armia.
Więcej - w dzienniku "Rzeczpospolita".
Rzeczpospolita/IAR adb/jm