Okazuje się, że mieszkańcy stolicy nie mają zaufania do demokracji. Zdaniem ponad połowy niewielka grupa ludzi wie, co się dzieje w kraju i kontroluje sytuację w Polsce, a prawdziwa demokracja nie istnieje. Jednocześnie również ponad połowa uważa, że niektóre osoby czy grupy posiadają dużo władzy, ale zasadniczo Polska jest państwem rządzonym demokratycznie.
Ponad 2/3 ankietowanych warszawiaków wyraziło przekonanie, że partie polityczne straciły kontakt ze zwykłymi wyborcami, a 58 procent uważa, że potrzeba nam nowego przywódcy, niezależnego od układu.
Jak zauważa socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego Anna Materska-Sosnowska, takie wyniki nie odbiegają od średniej zachodnioeuropejskiej.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
"Rz"/IAR ada/nyg