Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - O Łyżwińskich, co ziemię kupowali

0
Podziel się:

Wanda i Stanisław Łyżwińscy są bez grosza - donosi "Rzeczpospolita". Komornik zajął już nawet diety poselskie małżeństwa. Dziennik dodaje, że mimo to ich dwudziestokokilkuletni synowie kupują ziemię. Zleceniodawcą przelewu było jednak biuro poselskie Stanisława Łyżwińskiego.

"Rzeczpospolita" wyjaśnia, że latem 2004 roku Wanda Łyżwińska stanęła do przetargu o 6 hektarów ziemi wystawionych przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Walka o tereny zalesione była zacięta. Według gazety jeden z rolników uczestniczących w przetargu twierdzi, że małżeństwo posłów próbowało go przekupić, by zrezygnował z walki. Mężczyzna się nie zgodził. Ostatcznie przetarg i tak wygrała rodzina Łyżwińskich. Właścicielami gruntu zapisanymi w akcie notarialnym są jednak nie posłanka, a jej synowie, Cezary i Błażej. Ci uregulowali zasadniczą należność za grunt - blisko 63 tysiące złotych - przelewem. Jego zleceniodawcą było biuro posła Łyżwińskiego.
Bracia zapewniają, że mieli fundusze na zakup ziemi. Tłumaczą, że prowadzili działalność gospodarczą, która przynosiła zyski. "Rzeczpospolita" przypomina, że sprawą finansów w biurze poselskim Stanisława Łyżwińskiego zajmuje się prokuratura. Nie są bowiem jasne zasady, na jakich było ono finansowane.

"Rzeczpospolita"/kk/dabr

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)