"Rzeczpospolita" dodaje, że najbardziej znanym z 15 polskich produktów regionalnych zarejestrowanych przez Unię Europejską jest oscypek. W tym roku wnioski o przeprowadzenie kontroli złożyło 3 baców wytwarzających takie sery. W ciągu ubiegłego roku przeszło ją 12 producentów, czyli prawie co dziesiąty, który zajmuje się wytwarzaniem serów z mleka owczego. Gazeta wyjaśnia, że jeśli producenci nie poddadzą się kontroli, nie mogą posługiwać się zastrzeżoną nazwą ani umieszczać unijnego znaku na opakowaniu.
Próby namawiania do legalizacji produkcji przypominają walkę z wiatrakami. To, co producenci wprowadzają na rynek, trudno nazwać podróbką. Swoje produkty sprzedają bowiem jako sery górskie czy gazdowskie. Żerują na niewiedzy turystów przekonanych, że kupują oscypki - napisano w "Rzeczpospolitej".
Gazeta dodaje, że niemal dwa lata temu resort rolnictwa planował przeprowadzenie kampanii promującej produkty regionalne za około 4 miliony euro. Chciał, aby połowę tej kwoty wyłożyła Unia. Bruksela nie dała nam jednak pieniędzy, ponieważ uznała, że... zarejestrowaliśmy za mało produktów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
"Rzeczpospolita" / kry / kusiak