Jednak zdaniem osób z bliskiego otoczenia Lecha Kaczyńskiego prezydent został decyzją KRS "postawiony pod ścianą i praktycznie pozbawiony wyboru". Zdaniem członka Rady, Andrzeja Dery, kandydatura Zalewskiego to "wielka tragedia". Poseł PiS przypomniał, że prokurator w 1986 roku wstąpił do PZPR, łącząc działalność partyjną z funkcją prokuratora. Jest on praktycznie na przegranej pozycji - dodaje Dera. Prezydent pamięta również, że Zalewski brał udział w dyskusji, która zaowocowała postawieniem zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu i usunięciem go z CBA - dodaje jeden ze współpracowników Lecha Kaczyńskiego. Jego zdaniem, jeśli do marca nie wpłyną żadne dokumenty dyskredytujące Seremeta, to właśnie jego wskaże prezydent.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/adb/kry