Dziennik przypomina, że rosyjskiego ministra spraw zagranicznych nie było już w Polsce trzy lata.
Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że w sierpniu przygotowywano wizytę rosyjskiego ministra w Polsce. Obie strony uzgodniły, że żadne szczegóły dotyczące jej przebiegu nie wydostaną się na zewnątrz. Tak się jednak nie stało, bo informacje o konsultacjach przeciekły do mediów. Rosjan to bardzo zdenerwowało. Nastąpił nieprzyjemny zgrzyt - nie było wątpliwości, że źródłem przecieku jest strona polska. W MSZ podjęto nawet próbę wyjaśnienia, kto mógł stać za przekazaniem informacji do mediów. Dotąd jednak w ministerstwie nie znaleziono winnych.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
iar/"Rzeczpospolita"/kry/dj