Włodzimierz Cimoszewicz przegrał wczoraj z Norwegiem Thornbjoernem Jaglandem w wyborach sekretarza generalnego Rady Europy. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Cimoszewicz podkreśla, że z jednej strony ma wrażenie, że samo kandydowanie na to stanowisko sprawiło, iż Polska stała się aktywna i widoczna w Europie. "Pokazaliśmy wielu osobom, że można w przedsięwzięciach ważnych dla kraju pracować ponad podziałami politycznymi" - mówi Włodzimierz Cimoszewicz. Zastrzega jednocześnie, że nic nie zmieni faktu, iż ostatecznie poniósł porażkę. "Przekroczenie politycznych podziałów miało być atutem. Być może się pomyliliśmy" - stwierdza.
Rozmowa z Włodzimierzem Cimoszewiczem na łamach "Rzeczpospolitej".
Rz/MagM/kry