Jak ustaliła "Rzeczpospolita", może chodzić miedzy innymi o: Niemcy, USA, Czechy, Francję, Portugalię, Litwę, Gruzję, Armenię i Unię Europejską. Brak pewności wiąże się z tym, że kadencja ambasadorów nie jest ściśle określona przepisami. Zwyczajowo trwa ok. czterech lat.
Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że do Berlina mógłby pojechać obecny minister w Kancelarii Prezydenta Jaromir Sokołowski. Jednak - według informacji gazety - do tej kandydatury nie jest przekonany Sikorski
Niewykluczone, że ambasadorami zostaną obecni wiceministrowie MSZ. Jan Borkowski, sekretarz stanu z rekomendacji PSL, wymieniany jest m.in. w kontekście Holandii. Wiceminister Grażyna Bernatowicz - Czech. A minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz - Unii. "Nie wiadomo jednak, czy puści go premier" - mówi dziennikowi osoba z otoczenia Tuska.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/kry/nyg