W czasie dorocznej konferencji w Alabamie, poświęconej tarczy antyrakietowej, jeden z rozmówców powiedział dziennikowi, że choć Polska nadal jest partnerem preferowanym, to Amerykanie powrócili do rozmów z Czechami w celu "wywarcia presji na Polaków". W kuluarach wymieniano nawet Wielką Brytanię, jako ewentuane rozwiązanie awaryjne, w razie fiaska rozmów z Warszawą i Pragą.
Według "Rzeczpospolitej"" Waszyngton i Warszawa nie mogą się porozumieć co do tego kogo i przed kim mają chronić amerykańskie wyrzutnie. W zamyśle Waszyngtonu mają one chronić przed atakami z Bliskiego Wschodu. Strona polska chce, by przyjęciu przez nas bazy towarzyszył "szerszy pakiet obronny" i zabezpieczenie naszego kraju przed atakami rakiet krótkiego i średniego zasięgu, a więc nie tylko z Bliskiego Wschodu.
Nieoficjalnie uczestnicy konferencji mówią jednak, że obawiają się reakcji Rosji na polskie propozycje.
Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/kry/jędras