"Rzeczpospolita" podaje, że z analizy dotyczącej redakcji "Życia Warszawy" z połowy lat 80. wynikało, iż były prezydent był w tej redakcji tzw. "źródłem piszącym". Aleksander Kwaśniewski zapewniał natomiast, że nigdy nawet nie przekroczył progu tej redakcji.
Ustawa lustracyjna, która weszła w życie 15 marca 2007 r., zobowiązywała IPN do umieszczenia w rejestrze współpracowników SB, którzy zostali zarejestrowani jako źródła informacji. "Rzeczywiście takie osoby również tam się znajdują" - potwierdził wczoraj prezes Janusz Kurtyka w Sygnałach Dnia". Kurtyka zaprzeczył, jakoby przygotowywany katalog pokrywał się z listą, którą kilka lat temu sporządził rzecznik interesu publicznego Bogusław Nizieński. "Siłą rzeczy niektóre osoby się powtarzają, ale metodologia sporządzenia tej listy była zupełnie inna" - zaznaczył Kurtyka.
Tymczasem według sondażu "Rzeczpospolitej", ponad połowa Polaków chce ujawnienia "listy 500". Na temat listy wypowiedział się też premier. Jego zdaniem Trybunał Konstytucyjny, nie pozwalając na jej publikację, "chroni byłych agentów".