To reakcja na sobotnią publikację "Rzeczpospolitej", w której opisano styczniowe zeznania zamieszanego w aferę lobbysty Ryszarda Sobiesiaka w prokuraturze. W kilku punktach różniły się one od zeznań polityków PO przed komisją.
Sobiesiak wskazał między innymi na Marcina Rosoła, szefa gabinetu byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, jako stanowiącego możliwe źródło przecieku o akcji Centralnego Biura Korupcyjnego. "Rzeczpospolita" napisała też, że Drzewiecki zeznał, biznesmena zna od dziesięciu lat, a Schetyna, że poznał go dopiero w 2003 roku. Tymczasem Sobiesiak miał zeznać w prokuraturze, że Schetynę zna od lat 20.
Szczegóły w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"/K.Lewenstam/kry