Postawione w lipcu zarzuty prokuratorskie dotyczą wcześniejszej działalności W., gdy był członkiem zarządu Elektrimu, spółki kontrolowanej przez Zygmunta Solorza. Chodzi o podpisaną w 1999 roku umowę na pośrednictwo przy sprzedaży przez spółkę jednej z nieruchomości w Krakowie. Według prokuratury Elektrim miał na tej transakcji stracić 9 milionów złotych. Jacek W. twierdzi, że zarzuty są bezpodstawne.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/IAR adb/MagM