Chodzi o szyfrogramy, które ambasadorzy są zobowiązani przesyłać do MSZ. Najczęściej przekazują w nich ocenę sytuacji w danym kraju i relacje ze spotkań ze znaczącymi jego przedstawicielami. Przeważnie mają one klauzulę "poufne".
Teraz rozsyłanie depesz ograniczono. Nie są już przekazywane poza ministerstwo z wyjątkiem szyfrogramów zawierających treści bezpośrednio związanych z działaniami adresatów.
To nie podoba się opozycji. Poseł PiS Karol Karski mówi, że minister Radosław Sikorski nie ufa ambasadorom, a MSZ dezawuuje ich role. Tadeusz Iwiński z SLD nie wyklucza z kolei, że ta decyzja może być elementem gry politycznej. Jednocześnie jednak zastanawia się, czy Sikorski nie chciał w ten sposób usystematyzować obiegu informacji.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita/K.Lewenstam/to/