Według historyka Petera Rainy, który jako jeden z nielicznych ma dostęp do dziennika kardynała Wyszyńskiego, głosy na polskiego prymasa oddano w trzecim głosowaniu. Wówczas to grupa kardynałów zapytała Polaka, czy przyjąłby wybór.
Kardynał Stefan Wyszyński odmówił z kilku powodów. Po pierwsze uważał, że biskupem włoskiego Rzymu powinien być Włoch. Po drugie podkreślał, że jego zadaniem była obrona Kościoła na wschodzie centralnej Europy.
Kardynał Wyszyński wskazywał też na swój wiek i podkreślał, że papieżem musi być człowiek wszechstronnie do tego przygotowany. Dodał, że gdyby wybór padł na kardynała Wojtyłę, ten miałby obowiązek przyjąć.
W kolejnym głosowaniu nie pojawiło się już nazwisko kardynała Wyszyńskiego. Po raz pierwszy odnotowano za to nazwisko kardynała Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
"Rzeczpospolita"/IAR/kl/zr