Detektyw usłyszy zarzuty najprawdopodobniej już za kilka tygodni. Rutkowski przesłuchiwany przez Centralne Biuro Śledcze wiosną tego roku miał zeznać, że nie zna Andrzeja K. pseudonim "Gruby", który wyłudził od rodziny Olewników 800 tysięcy złotych. Tymczasem z materiałów zebranych podczas śledztwa wynika, że detektyw miał podczas spotkania z rodziną Olewników polecać "Grubego" jako dobrego znajomego i zaufanego pracownika. W toku śledztwa do znajomości z detektywem przyznał się sam Andrzej K, któremu postawiono zarzut wyłudzenia. Z zebranych materiałów wynika dodatkowo, że Andrzej K. znał dobrze szefa gangu porywaczy Wojciecha F. i bywał na jego posesji w Warszawie.
Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej"
"Rzeczpospolita"/IAR/apl/łp