Jak powiedział, Łyżwińskiemu przedstawiono zarzuty popełnienia siedmiu przestępstw. Posłowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. We wniosku o tymczasowe aresztowanie prokuratorzy podkreślili również obawy o mataczenie posła na wolności.
Poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński jest podejrzany w tak zwanej seksaferze. Wśród najcięższych postawionych mu zarzutów znalazły się gwałt i łapownictwo. Łyżwiński jest także podejrzany o wykorzystywanie bądź usiłowanie wykorzystania seksualnego w zamian za pracę czterech kobiet, w tym Anety Krawczyk - głównego świadka w seksaferze. Poseł miał ją również nakłaniać do przerwania ciąży.
Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, powołując się na dobro śledztwa, nie chciał powiedzieć czy podczas przesłuchania poseł przyznał się do stawianych zarzutów. Z kolei adwokat posła Wiesław Żurawski poinformował, że jego klient nie przyznał się do zarzutów i powołał się na okoliczności, które są istotne dla jego obrony.
Według nieoficjalnych informacji, sąd ma rozpatrzyć wniosek o tymczasowe aresztowanie posła Łyżwińskiego jutro.
