Były działacz opozycyjny powiedział w radiowej Trójce, że wierzy w autentyczność akt byłych służb bezpieczeństwa, natomiast nie wierzy we współczesną ich interpretację. Zdaniem Bieleckiego autor artykułu nie przeczytał materiałów w "Zeszytach Literackich", które mówiły wyraźnie, że Herbert rozmawiał z bezpieką , ale to, co mówił, nie uprawnia do stawiania tez zawartych w artykule we "Wprost".
Gość Salonu Politycznego Trójki dodał, że archiwa bezpieki należy czytać ze świadomością czasów, w jakich powstały. "Z jednej strony są w archiwach zapisane rzeczywiste wiadomości, a z drugiej - chęć podkreślenia przez piszącego jak ważną i trudną wykonał pracę" - wyjaśnił Bielecki.
Były opozycjonista odniósł się także do sprawy Andrzeja Micewskiego, który - według dziennika "Rzeczpospolita" - współpracował z SB. Czesław Bielecki powiedział, że z ogromnym dystansem odnosi się do tłumaczenia postawy nieżyjącego już działacza katolickiego przez prymasa Józefa Glempa, który sam przyznał, iż nie zna materiałów z IPN na ten temat.
