Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Salon Trójki J. Kłosiński i B. Kittel o taśmach R.Beger

0
Podziel się:

Sprawa nagrań dokonanych przez telewizję TVN w pokoju sejmowym Renaty Beger wciąż wzbudza kontrowersje w środowisku dziennikarskim.

Jerzy Kłosiński, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, którego zarząd skrytykował Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego, uważa, że autorzy programu "Teraz My" działali niezgodnie ze sztuką dziennikarską. Gość Salonu Politycznego Trójki przekonywał, że doszło w tym przypadku do łączenia działalności dziennikarskiej z walką polityczną. Dodał, że dziennikarz powinien zachować wyjątkową ostrożność, by nie być wykorzystanym przez żadną z sił politycznych. Kłosiński podkreślił, że efektem nagrania i ujawnienia tzw. "taśm prawdy" był kryzys polityczny w kraju.
Przeciwny takiej ocenie autorów programu "Teraz My" jest Betrold Kittel z "Rzeczpospolitej", jeden z sygnatariuszy listu potępiajacego SDP za zwrócenie się przeciwko dziennikarzom. Według niego, Sekielski i Morozowski działali w dopuszczalnych ramach dziennikarskiej prowokacji. Kittel zwrócił uwagę, że inaczej nie było możliwe zdobycie dowodów na to, co działo się w pokoju Renaty Beger. Dziennikarz "Rzeczpospolitej" podkreśłił też, że nigdy wcześniej SDP nie zajęło stanowiska tak bardzo przeciwnego dziennikarzom. "Nawet premier Kaczyński przyznał, że doszło do przekroczenia pewnych zasad" - argumentował Kittel, odnosząc się do rozmów polityków PiS z posłanką Samoobrony.
Zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich napisał w oświadczeniu między innymi, że "przygotowywanie materiałów dziennikarskich w celu propagandowym nie mieści się w kanonach rzetelnego dziennikarstwa". W odpowiedzi 23 dziennikarzy, w tym Monika Olejnik, Janina Paradowska, Justyna Pochanke, Anna Marszałek, Tomasz Lis i Jacek Żakowski, nazwało to oświadczenie "haniebnym".

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)