Tomasz Sakiewicz, który był gościem radiowej Trójki, nie chciał jednak ujawnić kim są te osoby. Powiedział tylko, że do redakcji zgłosiły się osoby, które są gotowe zeznać przed sądem pod swoim nazwiskiem zeznać, że widziały materiały na Milana Suboticia. Dodał, że materiały te nie są objęte tajemnicą państwową. Sakiewicz zapowiedział, że wkrótce te osoby zostaną ujawnione. Zapewnił, że informacje na temat Suboticia są dalece pewne i potwierdzone.
"Gazeta Polska" napisała że, wicedyrektor programowy telewizji TVN Milan Subotić współpracował z WSI. Dziennik powołał się na źródła z komisji likwidacyjnej WSI. Subotić zaprzeczył tym informacjom, a władze stacji oświadczyły, że nie miał on wpływu na emisję programu "Teraz my" i zapowiedziały proces w tej sprawie.
Tymczasem Tomasz Sakiewicz jest zdania, że skala infiltracji dziennikarzy przez WSI była duża - nie tylko w latach 80-tych, ale także po roku 1990-tym. Wyjaśnia, że współpraca ze służbami była furtką do objęcia poważnej funkcji w TVP, przepustką na stanowisko. Podkreśla jednocześnie, że nie twierdzi, iż wszyscy współpracowali. Gość Trójki jest jednak zdania, że wiele ważnych osób musiało to robić, żeby coś załatwić, móc coś zrobić.
