Na _ czarną listę _ wpisanych ma być 29 białoruskich firm należących do trzech biznesmenów, którzy wspierają prezydenta Aleksandra Łukaszenkę. Ich aktywa finansowe zostaną zamrożone w europejskich bankach, biznesmeni będą mieli zakaz wjazdu na teren Unii.
Na zdjęciu prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka
Unia Europejka ma dziś ponownie rozszerzyć sankcje wobec reżimu na Białorusi, który łamie demokratyczne standardy i prawa człowieka. Decyzję mają podjąć ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów. Unijni dyplomaci potwierdzili Polskiemu Radiu, że ambasadorowie przygotowali kompromisowy projekt sankcji.
W grupie osób wpisanych na _ czarną listę _ jest białoruski oligarcha Jury Czyż, który prowadzi interesy ze słoweńskimi firmami i który uniknął kary kilka tygodni temu z powodu sprzeciwu Lublany. Teraz może ona poprzeć sankcje, bo na _ czarną listę _ nie zostaną wpisane te firmy Czyża, które współpracują z firmami w Słowenii i na Łotwie, to był warunek postawiony przez te kraje. Ale takie rozwiązanie nie wszystkim się podoba.
Pojawiają się argumenty, że reżim w Mińsku zasługuje na surowe potraktowanie, a poza tym wyjątki są niebezpiecznym precedensem, na który mogą powoływać się w przyszłości inne kraje przy okazji nakładania sankcji na Syrię, czy Iran.
O Białorusi czytaj w Money.pl | |
---|---|
Tak karzą biznesmenów za poparcie dla reżimu Ministrowie ds. europejskich państw UE formalnie zatwierdzili sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego. | |
UE zamroziła aktywa kilku białoruskich firm To odpowiedź na wspieranie przez nie reżimu Aleksandra Łukaszenki. Przeciwni takiej decyzji byli Włosi. | |
Rozszyfrował dyktatora. To po prostu zemsta Od trzech tygodni nasila się dyplomatyczna wojna między Białorusią i UE. |