Kwestia ratyfikacji Traktatu zdominowała obrady praskiego szczyt. Nicolas Sarkozy podkreślał, że nie można pozwolić, by odrzucenie dokumentu przez Irlandczyków przerodziło się w kryzys. Prezydent Francji zaznaczył, że trzeba wspólnie znaleźć wyjście z tej sytuacji. Nie wszyscy uczestnicy szczytu podzielili jednak ten pogląd. Za kontynuacją procesu ratyfikacji opowiedzieli się co prawda premierzy Polski i Węgier: Donald Tusk oraz Ferenc Gyurcsany. Premier Tusk wyraził nadzieję, że - mimo irlandzkiego "nie" - prezydent Lech Kaczyński podpisze ustawę ratyfikującą Traktat, po to, by "pokazać, że Polska akceptuje samą istotę traktatu".
Natomiast premier Czech Mirek Topolanek poinformował, że w jego kraju "praktycznie przerwano proces ratyfikacji". Zgodność tekstu Traktatu z czeską konstytucją bada bowiem na wniosek senatorów Trybunał Konstytucyjny.
Premier Słowacji, Robert Fico, uznał z kolei, że Unia może egzystować bez ratyfikacji dokumentu, bo - jak powiedział - jej obywateli "daleko bardziej interesują ceny paliw i żywności".
Wszyscy uczestnicy spotkania zgodnie stwierdzili jednak, że odrzucenie Traktatu Lizbońskiego nie powinno zablokować przyjęcia do Unii Chorwacji i dlatego "trzeba poszukiwać dróg wyjścia z obecnej sytuacji".