Prezydencki doradca do spraw polityki historycznej jest zaniepokojony terminem publikacji raportu MAK na temat katastrofy smoleńskiej. Ma on być przedstawiony przed południem na konferencji prasowej, a następnie opublikowany na stronie internetowej.
Profesor Tomasz Nałęcz, który był gościem Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, przypomniał, że polska strona skierowała swoje uwagi do pierwotnej wersji raportu 16. grudnia ubiegłego roku. Rosjanie odpowiadają na nie swoim raportem niespełna miesiąc później. Profesor Nałęcz przypomniał, że polskie uwagi do raportu mieściły się na ponad 100 stronach. Według prezydenckiego doradcy, sama dzisiejsza publikacja nie wyczerpuje tematu, bowiem po rosyjskiej polskiej stronie trwają śledztwa prokuratur, ponadto sprawę bada polska komisja.
Tomasz Nałęcz powiedział, że stanowisko rodzin katastrofy zdecyduje o tym, czy 10. kwietnia udadzą sie one wraz z prezydencką parą do Smoleńska. Prezydencki doradca mówił, że pielgrzymkę rodzin uzgadniali prezydenci Komorowski i Miedwiediew podczas wizyty tego ostatniego w Polsce. Obaj mieli objąć nad pielgrzymką patronat. Tomasz Nałęcz powiedział, że prezydent życzliwie wspiera rodziny ofiar katastrofy. I to od nich zależy czy taka pielgrzymka się odbędzie.
Informacyjna Agencja Radiowa
