Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm - PiS - NIK - Smoleńsk

0
Podziel się:

Prawo i Sprawiedliwość chce, by prokuratura zbadała, czy pracownicy Kancelarii Premiera złamali prawo podczas kontroli NIK-u, dotyczącej lotów VIP-ów. Kontrola obejmuje też zakończony tragicznie lot prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska w kwietniu 2010 roku.

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Janusz Wojciechowski napisał w tej sprawie list do Prokuratora Generalnego. O interwencję poprosił też premiera Donalda Tuska. Wojciechowski mówił na konferencji prasowej o "niebywałych trudnościach", na jakie napotykają kontrolerzy NiK-u w Kancelarii Premiera. " Kontrolowana instytucja zamiast zgodnie ze swoimi obowiązkami wyłożyć wszystkie dokumenty na stół, udostępnić kontrolerom wszystkie dokumenty, złożyć zeznania, jakie są niezbędne w badaniu tej sprawy, utrudnia kontrolę, nie dostarcza dokumentów" - mówił dziennikarzom poseł PiS. "Jest mowa o nierzetelnych dokumentach, które były kontrolerom dostarczane, jest prowadzona gra na zwłokę".
Polityk podkreślił, że utrudnianie działań funkcjonariuszom Najwyższej Izby Kontroli jest przestępstwem, za które grozi kara do 2 lat więzienia. "Na tę sytuację trzeba reagować, bo to jest rzeczywiście sytuacja, jaka zakłóca porządek konstytucyjny w państwie. Niezależna instytucja kontrolna nie może doznawać żadnych trudności w przeprowadzaniu kontroli, do której ma konstytucyjne prawo" - powiedział Wojciechowski.
O sporze między Kancelarią Premiera a Najwyższą Izbą Kontroli napisała wczorajsza "Rzeczpospolita". NIK twierdzi, że urzędnicy premiera utrudniali kontrolę. Z kolei cytowany przez gazetę szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski mówi, że to inspektorzy NIK złamali zasady kontroli. Minister Arabski poskarżył się na nich sejmowej komisji do spraw kontroli państwowej.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)